wtorek, 8 marca 2016

More Books! #12 Luty - Marzec '16, czyli fantastyczność w pigułce i trochę dobrych wiadomości

Hej! Stosik w tym miesiącu pojawia się ze znacznym opóźnieniem, niestety, zabiła nas (mnie!) praca związana z kończeniem ocen opowiadań konkursowych dla wydawnictwa Genius Creations (przypomnę - konkurs "Dobro złem czyń"). Swoje typy i przemyślenia, wraz z arkuszem ocen, już szczęśliwie oddałam, wyniki pojawią się jak zostaną przetrawione przez osoby odpowiedzialne, tymczasem czas przyszedł wreszcie na jakieś przyjemności... i nie tylko. Mamy do napisania parę recenzji, a że w tym czasie przeczytało się sporo, to dni najbliższe przeznaczymy na nadrabianie tych własnie zaległości. Zaczniemy, oczywiście, od "Geniuszy fantastyki", czyli naszego przecudownego patronatu, który jest już dostępny do pobrania za darmo na stronie wydawnictwa - zapraszam! - a co potem? Osoby, które śledzą fanpage bloga, już wiedzą z grubsza, co się będzie działo, mam jednak jeszcze kilka niespodzianek. 


Zacznę może od dobrych wiadomości: zostałam przyjęta do grona recenzentów akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają/Polacy nie gęsi i książki czytają, o czym marzyłam już od dłuższego czasu, ale zawsze w zgłoszeniu przeszkadzał mi brak czasu, by poleconymi zadaniami zająć się z odpowiednią dbałością. Teraz się udało, więc spodziewajcie się wkrótce moich recenzji na stronie lub fanpage'u Gąsek (: 
Drugą dobrą informacją jest nawiązanie współpracy z portalem Konwenty Południowe, dla których recenzować będę nie tylko książki, ale i planszówki! Pierwszego tekstu należy spodziewać się wkrótce, nie pojawi się on jednak na blogu, więc polecam zostawić like TU, bo na pewno dam znać, kiedy już będzie się czym pochwalić (: 
Ze współprac wydawniczych, nawiązaliśmy miły kontakt z Naszą Księgarnią i oficyną Silesia Progress (za pośrednictwem grupy Śląscy Blogerzy Książkowi), pierwsze efekty będą widoczne wkrótce.
Jestem z siebie dumna! :D

Ale przejdźmy do rzeczy, czyli zdobyczy książąkowych z zeszłego miesiąca.

Jak widać, stosik jest niewielki, ale bardzo charakterny. Zacznijmy od góry.
1. "Gamedec" Marcina Przybyłka, SuperNova. "Granica rzeczywistości", czyli tom pierwszy serii to książka, która już czytałam i recenzowałam, mój egzemplarz pochodził jednak z biblioteki i był w stanie mocno wskazującym na wielokrotne używanie z tendencją do niekompletności, musiałam więc zdobyć własny. Po dobrych kilku miesiącech udało się to wreszcie (książki tej uparcie nigdzie nie ma) za pośrednictwem facebookowej grupy "Fantastyczny targ".
2. "Odwrócony świat" Christophera Priesta, Mag. Artefaktów sobie nigdy nie odmówimy, a więc ta kochana dwójka została zakupiona gdy tylko pojawiła się w przedsprzedaży, a w dzień premiery była dostępna już recenzja Milczka
3. "Ślepe stado" Johna Brunnera, Mag. Brat poprzedniej pozycji, chociaż z innego ojca. Książka z jednej strony niesamowicie ponura (Milczek nie dał rady, tomiszcze czeka więc na mnie), z drugiej, posiada jedną z najprzyjemniejszych ilustracji na okładce w tej własnie serii. Ale może to dlatego, że zielona... 
4. "Huczmiranki. Rumianek i mięta" Agaty Mańczyk, Nasza Księgarnia. Pierwszy tom recenzowałam jakiś czas temu, notka o drugim w najbliższym czasie ujrzy światło dzienne, jako że książka dawno została przeczytana. I, o raju, ile tam się dzieje!
5. "Silmarillion" J.R.R. Tolkiena, Amber. Pozycja bardzo specjalna, bo będąca Milczkowym prezentem za obroniony tytuł inżyniera - panie inżynierze Milczek, gratulujemy! - który jest nawet pilnie poczytywany. Poza tym - wyjątkowo piękne wydanie.

Tyle na ten miesiąc, więc po prostu biorę się do czytania (:
Miłego wieczoru!


11 komentarzy:

  1. Po pierwsze, ściskam rękę - sama też dopiero co się uporałam z opowiadaniami, wiem, jaka to ulga. Przez ostatni miesiąc czytałam tylko to plus książeczki dzieciom na dobranoc, chwała Bogu, że miałam jeszcze audiobook z Le Guin w aucie, bo bym odwykła od porządnej literatury.
    Po drugie, zacny stosik - na "Ślepe stado" sama się zasadzam, tylko że mówisz, ponure? Jeszcze się zastanawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie najbardziej ponura dystopia, na jaką było stać Brunnera - i zdecydowanie nie dla osób, które źle reagują na wzmianki o chorobach i deformacjach. Jak niżej podpisany.

      Usuń
    2. Jak się przeczytało "Vatran Auraio", to ma się nabytą odporność na deformacje.
      Gdzieś widziałam fragment powieści, zerknę.

      Usuń
    3. O, tytuł do zapamiętania dla mnie.

      Usuń
    4. A ja ostatecznie się na to "Ślepe..." zdecydowałam... :)

      Usuń
  2. Miłego czytania Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I słusznie jesteś z siebie dumna, mnóstwo fajnych rzeczy się u Ciebie wydarzyło! Gratuluję! :)
    Stosik jak zawsze cudny, zwłaszcza te wydania Artefaktów, no i Tolkien... Uczta dla oczu! No i czekam na recenzje! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję (:
      Tolkien musiał być wyjątkowy ze względu na okazję, no a Artefakty... cóż, kolekcjonerskie zapędy mnie kiedyś zgubią.

      Usuń
  4. rumianek i mieta prze cudna ksiazka
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, że widzisz ten post - zostaw komentarz albo "lajka"! (: