czwartek, 2 listopada 2017

Stosik #32 Październik - Listopad 2017, czyli grami zasypało

Hej hej! Jeszcze miesiąc temu przerażaliśmy się, że tak dużo książek znów, że czasu mało, że w ogóle... Tymczasem październik upłynął na bardzo intensywnej pracy recenzenckiej i nie zanosi się, żebyśmy w listopadzie mieli odpuścić. Świadczy o tym ogromny stos rzeczy, który do nas przybył, a wiemy już, że to na pewno nie koniec.
To już listopad?! - DŁ.

Miesiąc oceniam więc jak bardzo udany zarówno pod względem czytelniczym, jak i recenzenckim i zakupowym. Nie przedłużając... zajrzyjmy do stosów, które, klasycznie już u nas, są ogromne.

Stosik pierwszy: recenzencko-zakupowy:
1. „Ręka mistrza. Część 2”, Stephen King, Albatros, Prószyński i S-ka. Dalsza część kolekcji. W tym miesiącu tylko jedna... Kolejne muszą poczekać.
2. „Kuro”, Somato, tom 3 mangi, wydawnictwo Waneko. Do poprzednich dwóch recenzenckich (:
3. „Helsreach”, Aaron Dembski-Bowden, Copernicus Corporation. Ta i kolejne trzy to część sporej paczki od wydawnictwa, otrzymanej przez nas dzięki uprzejmości portalu Konwenty Południowe. Łotr już przeczytał i napisał, co myśli o tej książce.
Telegraficzny skrót dla leniwych: książka świetna, tylko główny bohater jest koszmarnie dupowaty.
4, 5. „Młotodzierżca” i „Imperium”, Graham McNeill, Copernicus Corporation. Dwa tomy z planowanych trzech z cyklu „Legenda Sigmara”. Skusiłam się, bo Warhammera Fantasy lubię. Pierwszy tom już przeczytany, czeka na opisanie.
Hurr, hurr...
6. „Ostatni rozkaz”, Dan Abnett, Copernicus Corporation. Łotrowego ulubionego czytadła tom dziewiąty.
Może nie „ulubionego”, ale Duchy Gaunta lubię i szanuję.
7. „Cień Gildii”, Aleksandra Janusz, Nasza Księgarnia. Tom trzeci „Kronik Rozdartego Świata”, zdobyczny (;
8. „Król w Żółci”, Robert W. Chambers, wydawnictwo C&T Crime & Thriller. Zakupiony okazyjnie przez Łotra.
Chciałbym, żeby wiązała się z tym jakaś historia o starym, zakurzonym antykwariacie i podejrzanie uśmiechniętym staruszku o wytatuowanych dłoniach, ale obawiam się, że w dobie Internetu już nie jest nam to dane...

Stos drugi, czyli uzupełniania kolekcji ciąg dalszy. Już niewiele brakuje! Nie pytajcie, ile to wszystko kosztowało. Całość z Uczty Wyobraźni od Maga, wymieniam więc tylko autorów i tytuły:
9. „Diaspora”, Greg Egan.
10. „Pokój”, Gene Wolfe.
11. „Osama”, Lavie Tidhar.
12. „Wurt”, Jeff Noon.
13. „Nova Swing”, M. John Harrison.
14. „TV Ciał0”, Jeff Noon.
15. „Atrament”, Hal Duncan.
15. „Brasyl”, Ian McDonald.
16. „Cudzoziemiec w Olondrii”, Sofia Samatar.
17. „Wieki Światła”, Ian R. MacLeod.
18. „Maszyna różnicowa”, William Gibson, Bruce Sterling.
19. „Welin”, Hal Duncan.
Kroczek po kroczku do pełnej serii... Półka obstawiona Ucztą Wyobraźni wygląda majestatycznie. To taki Alicjowy powód do dumy.

Stos 3.1 - gry!
20. „W Roku Smoka”, egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Rebel. Zagraliśmy, cóż, szczególnie wybitne to nie było. O wrażeniach z gry napisał Łotr tutaj.
Uech... Gdyby mi ktoś powiedział, że gra o posyłaniu poddanych na śmierć z głodu, zarazy albo od podatków będzie nudna, nie uwierzyłbym.
21. „Legenda Pięciu Kręgów” od wydawnictwa Galakta, również do recenzji. No, to było wyzwanie! W tak skomplikowaną karciankę dawno nie graliśmy. Recenzja dostępna na portalu Konwenty Południowe.
Dość powiedzieć, że udało nam się dograć partię do końca dopiero za trzecim razem...
22. „Abyss”, gra wydawnictwa Rebel wygrana przez Łotra w konkursie na portalu Nowa Fantastyka. Cudo! Pięknie wydana pozycja, ciekawa, na pewno nie raz jeszcze zagramy.
Najbardziej klimatycznie wydana rzecz, jaką widziałem od bardzo dawna, to fakt.
23. „Ghost Stories”, ponownie egzemplarz recenzencki od Rebela. Jedna z najlepszych gier, jakie przyszły do nas w tej formie. Polecam Waszej uwadze recenzję (:
A ja Ghost Stories w ogóle. Ta gra kopała nam tyłki przez ostatni miesiąc. Uwielbialiśmy to.


Stos 3.2, gier ciąg dalszy:
24, 25. „Bang! Gra kościana” i „Bang! Old Saloon”, obie od wydawnictwa Bard z przeznaczeniem do zrecenzowania. Jeszcze przed nami (:
26. „Łupieżcy”, recenzencka, przedpremierowa gierka od wydawnictwa Black Monk. Na premierę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale zdradzę już, że to wyjątkowo przyjemna, prosta gra dla... kociarzy (;
27. „Do boju, towarzysze!", jak wyżej, w tą pozycję jeszcze nie graliśmy.
28. „Zaklinacze. Śmierć w Szlamie”, dodatek do gry „Zaklinacze”, który przybył do nas, jak podstawka, od wydawnictwa Gindie. Kolejna świetna rzecz do luźnego pogrania - a o dodatku można poczytać już w recenzji.
Dodatek jest dużo sympatyczniejszy, niż sugeruje to tytuł. Naprawdę.

Ostatnią częścią stosu są... różności. Ale za to jakie!
29. „Pokusa Arcylicza”, przygoda w świecie Warhammera Fantasy, której Konwenty Południowe mają przyjemność patronować, a która przybyła do nas z zadaniem ogrania i opisania. Tekst już dostępny na stronie (:
30. „Incognito”, część czwarta komiksowej serii, wydawnictwo Sol Invictus. Recenzja niedługo na blogu! (:
31. „Ani Chybi Magia”, wydawnictwo Sol Invictus. O tym dziwnym dziwie już pisałam - zaproszę więc po prostu do przeczytania recenzji :D


Tyle szaleństwa! W przyszłym miesiącu już tak dobrze nie będzie, więc cieszmy się obfitością (:
Ostatnim razem, kiedy to powiedziałaś, ledwo wygrzebaliśmy się spod stosu planszówek. Czy możesz dla odmiany powiedzieć coś w stylu, że na pewno nie trafi nam się większy pokój?...

4 komentarze:

  1. Przepiękne stosiki, ale najbardziej zazdroszczę tych gier :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu, zazdroszczę!
    Chciałabym mieć tyle czasu by czytać i też móc się chwalić takimi stosami książek. ;') #życiematurzysty
    Pozdrawiam.

    zamknietawpozytywce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, gdzie udało Wam się dorwać Welin? W jakiejś sensownej cenie? Z UW brakuje mi tylko (aż?) Welinu i Ślepowidzenia i jakoś się nie zapowiada, żeby to uległo zmianie.

    Zgadzam się, że Abyss jest bardzo klimatyczną i ładnie wydaną grą. Jeśli nie macie, to polecam dodatek - z Krakenem gra jest dużo ciekawsza. Niedługo wychodzi też nowy dodatek Lewiatan ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałem polować na Krakena, ale cały nakład rozszedł się na pniu. Pozostają tylko używki... Nic, będziemy mieć na oku. Dzięki za polecenie!

      Usuń

Daj znać, że widzisz ten post - zostaw komentarz albo "lajka"! (: