wtorek, 28 lutego 2017

„Opowiadania drewnianego stołu” Monika Walecka

Jak sprawić przyjemność sobie i bliskim? Jest na to wiele opcji, jednak tą najprostszą, najlepiej dostępną i sprawiającą dużo radości jest sztuka kulinarna. Monika Walecka pragnie opowiedzieć nam o miejscu spotkań całej rodziny – tradycyjnym drewnianym stole, przy którym siada się do obiadów, świątecznych spotkań i codziennych pogaduch, a który widział wiele z tych lepszych i gorszych dni. Czy nie zasłużył, a wraz z nim wszyscy mieszkańcy, na to, by podać na nim coś wyjątkowego? Osoby, które lubią czasem zjeść coś, co nie należy do codziennych standardów i cenią sobie nowe smaki, szybko na takie pytanie odpowiedzą twierdząco.

„Opowiadania drewnianego stołu”, piękny tomik w twardej oprawie, powstała pod wpływem inspiracji z wielu rejonów świata, w których dane było autorce przebywać lub mieszkać. Jej pasja do gotowania znalazła wyraz na blogu „Gotuje bo lubi”, a teraz również w książce. Zawiera ona jednak, oprócz przepisów, pełen wachlarz porad odnośnie organizacji własnej kuchni i spiżarki, które może nie zaskoczą niczym osoby już obeznanej z tematem, ale stanowczo przydadzą się komuś, kto swoją przygodę z gotowaniem (czy samodzielnym życiem w ogóle) dopiero zaczyna. 

Mamy tu więc wykaz artykułów kuchennych z podziałem na te koniecznie potrzebne i po prostu przydatne, ale bez których można się obyć. Wśród tych drugich autorka wymieniła też tak „egzotyczne” akcesoria jak kamień do pieczenia pizzy czy żeliwny garnek, które stanowią już „wyższą szkołę jazdy” z przeznaczeniem dla bardzo specjalistycznego, ale cieszącego się coraz większym powodzeniem kucharzenia - jak wypiek własnego chleba czy pizzy o prawdziwym, pełnym smaku. W dalszej części dostaniemy kilka rad odnośnie do tego, na co zwracać uwagę robiąc zakupy i co warto gromadzić na zapas, a co niekoniecznie – wszystko to zostało okraszone anegdotkami z życia autorki, dzięki czemu nie brzmią one jak stricte „dobra rada”, a jak przekazywane w przyjacielskiej rozmowie doświadczenia życiowe.

Największą część książki stanowią oczywiście przepisy. Te podzielone zostały pod względem pory spożycia: „na śniadanie”, „na obiad” i „na słodko”. Tu widać dopiero, że „Opowiadania drewnianego stołu” zwykłą książką z przepisami nie są, bliżej im raczej do zbioru potraw z różnych części świata. Spora część brzmi bardzo egzotycznie już z tytułu, niewiele zawiera wyłącznie składniki dostępne w osiedlowym „spożywczaku” – aby coś z tego przygotować, będziemy musieli więc poświęcić trochę więcej czasu na szukanie rzeczy takich, jak amarantus, granola, jagody goi czy jarmuż. Moją uwagę zwróciły jednak te „zwyklejsze”, ale przygotowane w zupełnie inny sposób: tymiankowy krem z pieczarek, sernik lawendowo-miodowy czy pikantna sałatka z marynowanych owoców z truskawkami, pomarańczą i… pieprzem kajeńskim. Trafiają się też tak specyficzne pozycje jak na przykład Śniadaniowy Koszmar Stareckiej – który, wbrew nazwie, wydaje się być całkiem ciekawą opcją na słodkie śniadanie.

Przepisy pisane są w podobnym co poprzedzające je informacje stylu. Oprócz listy składników są to krótkie notki, zawierające anegdotkę dotyczącą nazwy, pochodzenia czy zastosowania danej potrawy, a sama część instrukcyjna jest zwięzła i treściwa. Nie miałam żadnego problemu ze zrozumieniem przepisów, nawet tych dotyczących bardziej specyficznych potraw – autorka postawiła na krótki, klarowny opis pełny niezbędnych szczegółów, niepozostawiający wątpliwości czy pola do własnej interpretacji zasad. Odnalezienie upatrzonego przepisu ułatwi nam zakładka - wstążeczka doczepiona do książki, a orientację w niej samej – spis treści z dołączonym szczegółowym indeksem.

Trudno mi jednakowoż odnieść się do samego tytułu pozycji, jako że brzmi on raczej powieściowo niż użytkowo, a wspomniany drewniany stół jest elementem wyłącznie wstępu i opisu okładkowego. Tak czy inaczej – ma on swój urok, a książka spełnia obietnicę podaną w tytule – w przepisach uzbieranych przez Monikę Walecką nie ma nic zwykłego, wszystkie to uczta dla podniebienia przeznaczona dla różnorakich gustów i smaków. Nie obiecuję, że wypróbuję wszystko, co tu znalazłam, bo część z góry wydaje się być „nie dla mnie”, jednak są tu też dania wyjątkowo kuszące połączeniem smaków, które mi odpowiada lub intryguje. Pikantna sałatka z truskawkami i pieprzem pójdą na pierwszy ogień. 

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Septem/Helion.

Dane ogólne:
Tytuł oryginału: Opowiadania drewnianego stołu. 125 przepisów, jak sprawić przyjemność sobie i bliskim
Autor: Monika Walecka
Wydawnictwo: Septem/Helion
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 288

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Daj znać, że widzisz ten post - zostaw komentarz albo "lajka"! (: