środa, 19 października 2016

"Siódme życie markiza de Sade" Jacquesa Ravenne

„To nie mój sposób myślenia był przyczyną mych nieszczęść, lecz mentalność innych” – autor tych słów, markiz Donatien Alphonse Francois de Sade stał się postacią legendarną. O nim samym i jego kontrowersyjnej twórczości powstało już wiele publikacji, zarówno sensacyjnych, jak i poważniejszych, naukowych. Trudno jednak uznać, że temat został omówiony już wystarczająco wyczerpująco, a wręcz przeciwnie – mimo tak dużej popularności życiorysu tego zdeprawowanego arystokraty, jego postać nie przestaje intrygować. Warto na przypadek tak szczególny spojrzeć nieco szerzej, by w pełni zrozumieć, co zdecydowało o jego sławie. Takim właśnie studium przypadku jest książka „Siódme życia markiza de Sade” Jacquesa Ravenne.

Siedem wcieleń – po jednym na każdy rozdział książki. Młody Donatien, odtrącony przez ojca-libertyna, do którego czuł jedynie niechęć, wychowywany niemal wyłącznie przez zdewociałą matkę, nigdy nie został nauczony właściwych norm i wartości. Siłą rzeczy jako młodzieniec szybko zaczął oddawać się moralnie wątpliwym rozrywkom, z czasem poświęcając im coraz więcej czasu i pieniędzy, a w towarzystwie zasłynął jako dziwkarz bez szczególnego gustu czy polotu. To uznanie za „gorszą wersję swojego ojca” nie przysłużyło mu się, a już na pewno nie sprawiło, że próbował stać się w czymkolwiek lepszy. W tym czasie poznał – w jednym z bardziej kontrowersyjnych burdeli – swoją pierwszą miłość, Laure-Victoire de Lauris. Ta znajomość stała się punktem zwrotnym w życiu młodego markiza, który, wzgardzony przez pannę - która sama nie stroniła od poszukiwania przyjemności na rozmaite sposoby - i wypędzony przez jej ojca, długo nosił w sobie urazę. Czy to zdarzenie było przyczyną rozwoju tak specyficznych skłonności w młodym libertynie? Czy zaczął okrutnie traktować swoje kochanki w nie do końca uświadomionej zemście na kobiecie, która zaprosiła go do swojego łoża tylko po to, by go odtrącić?

Odpowiedzi na to pytanie próżno jednak szukać we wspomnianej pozycji. Jest ona czymś zupełnie innym: zawiera, oprócz dość dokładnego nakreślenia sylwetki markiza, także obszerny ogląd na sytuację polityczną i przemiany społeczne we Francji, która z czasem zaczyna buntować się przeciw obrzydłej im mentalności arystokratów, a także, a może przede wszystkim – rys historyczny. Nie jest to jednak w żadnym przypadku podręcznik i tego typu przedstawienia informacji nie należy się spodziewać: powieść ukształtowano jako coś w rodzaju wspomnień snutych przez osoby zainteresowane postacią Donatiena de Sade, a konkretnie Josepha Fouché, przesłuchującego młodszego syna markiza, Armanda, w sprawie zaginionych dzienników zmarłego. Stąd też tytuł książki – „Siódme życie" właśnie - czyli to, jak tak kontrowersyjną postać zapamięta świat.

Nie brakuje w książce erotyki, chociaż podana została ona w sposób oszczędny i dość okrojony, w sposób wystarczający jedynie na przybliżenie czytelnikowi praktyk, w jakich lubował się bohater. Dość szybko da się jednak zauważyć, że nie był on wcale wyjątkiem w swojej sferze – pozostając nawet często przypadkiem może nie tyle umiarkowanym, co przeciętnym – w kwestii upodobań i sposobu ich realizowania. Co spowodowało więc, że sporą część swojego życia spędził w więzieniach, trafiając tam pod pretekstem wywołania skandalu? Nie zdradzę, pozostawię tę przyjemność do przeczytania własnego.

Jak wspomniałam, książka, chociaż pełna informacji, została przedstawiona w postaci powieści, dzięki czemu zdecydowanie zyskała na łatwości odbioru. Zastosowany w niej język jest barwny i lekko stylizowany, a warstwa opisowa, choć momentami skąpa, jest żywa i często mocno nacechowana emocjonalnie. W treści przemycono – nie zawsze subtelnie – sporą dawkę wiedzy historycznej na temat epoki i przemian następujących we Francji: koniec panowania dynastii Burbonów, rewolucja, kontrrewolucja. Akcja dość często porzuca dzieje samego markiza, by zająć się dokładniej nakreśleniem sytuacji kraju. Bohaterami „Siódmego życia...” zostaną też więc osobistości takie jak wspomniany już Joseph Fouché, Maximilien de Robespierre i wiele innych, znanych z historii figur.

„Siódme życie markiza de Sade” to pozycja specyficzna. Pisana w sposób bardzo obiektywny, poruszająca wiele aspektów życia tak intrygującej postaci, stanowi całościowe spojrzenie, którego próżno szukać w innych pozycjach, prócz może opracowań typowo historycznych. Zawiera wątki erotyczne, kryminalne, historyczne, obyczajowe – słowem, wszystko, co tylko mogłoby zainteresować osobę żądną informacji na temat markiza. Jako podsumowanie autor sporządził kilka krótkich dodatków, przybliżających bardziej dociekliwym osobom dalsze losy ważniejszych z postaci pojawiających się w książce, a także opis miejsc, w których rozgrywa się akcja oraz spis pokrewnych publikacji wartych przeczytania. Dla czytelników, którzy poza sensacją pragnęliby kawałka solidnej wiedzy, jest to pozycja idealna.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

Dane ogólne:
Tytuł oryginału: Les Sept vies du Marquis
Autor: Jacques Ravenne
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 336

4 komentarze:

  1. O, no i właśnie taką książkę o markizie de Sade chciałabym przeczytać. Może tylko z nieco bardziej pogłębionym rysem psychologicznym, bo to jednak w wypadku takiej osoby intryguje mocniej niż sfera obyczajowa ówczesnej Francji, no ale nie można mieć wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, tego psychologicznego rysu tu trochę brakło, ale ostatnio czytałam nawet o jakiejś jego rehabilitacji jako osoby zupełnie przeciętnej i zwykłej, więc... nie wiem :D

      Usuń
  2. Zdecydowanie trzeba będzie się z tą pozycją zapoznać

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten tytuł na liście książek do przeczytania. Skoro warto, to niedługo chętnie się z nią zapoznam. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, że widzisz ten post - zostaw komentarz albo "lajka"! (: