
Rodzina przyłapuję Ginę na próbie wyjścia na imprezę w dość
skąpym stroju, co skutkuje kłótnią i szlabanem domowym. Pod wpływem emocji ta
po prostu pakuje się i ucieka przez okno - w towarzystwie brata, który nie chce
puścić jej samej w nocy. W drodze do miasta decydują się złapać stopa, a osobą,
która zabiera ich ze sobą okazuje się być ta sama prelegentka, która prowadzi
wykłady na temat prawdziwych wersji baśni braci Grimm. Ona też opowiada młodym
jedną z historii.
Jaś i Małgosia to dwójka nastolatków, mieszkających w
odludnej okolicy z ojcem i jego nową żoną. Trudno jest im się dogadać z
macochą: o ile chłopak jest osobą dość kompromisową, o tyle jego siostra ma
ojcu za złe, że zbyt szybko jej zdaniem ożenił się ponownie i nie przepuszcza
żadnej okazji, by okazać swoje niezadowolenie. W szybkim tempie prowadzi to do
awantury i decyzji o opuszczeniu domu przez dziewczynę. Za nią podąża Jaś w
słusznej obawie o jej bezpieczeństwo i nadziei, że uda mu się przekonać
buntowniczkę do powrotu. Trafiają jednak do chatki tajemniczej kobiety, która
oferuje im poczęstunek i nocleg…
Komiks podzielony jest, klasycznie już, na dwie części:
wydarzenia współczesne i opowieść. Zeszyt drugi i trzeci łączy postać
tajemniczej, ale chętnej do pomocy kobiety, zawsze trzymającej przy sobie
księgę baśni. Ponownie wciąga ona w świat swoich gawęd młodych, którzy nie do
końca radzą sobie z rzeczywistością, bezbłędnie odnajdując analogie do ich
sytuacji. Trudno to jednak uznać za próbę moralizowania, chociaż w tym
przypadku jej działanie przynosi wymierny skutek w postaci zmiany podejścia
Giny, wywołaną strachem i zapewne nietrwałą refleksję nad własnym
bezpieczeństwem. Czy jednak postać nieznajomej „nauczycielki” ma w swoim
działaniu jakiś ukryty cel? Pewne przesłanki wskazywałyby na odpowiedź
twierdzącą, jednak wszystko jeszcze przed nami.
Przełożenie Giny i Hanka na Jasia i Małgosię tym razem nie
jest tak wierne, jak było to choćby z Kopciuszkiem. W wydarzeniach stroną
aktywną są dziewczyny, wyraźnie jednak obiema kierują nieco inne pobudki:
Małgosia cierpi na klasyczny przypadek lęku o utratę uwagi ojca i tęsknoty za
matką (dowolny psycholog wyjaśniłby to lepiej, ja ograniczę się do
powierzchownego nakreślenia sytuacji), brakuje nam za to informacji o podłożu
zachowania Giny – wydaje się być po prostu próbą ominięcia wyraźnych zakazów
rodziny. Pewien szerszy kontekst daje czytelnikowi przedstawienie rodziców
współczesnej bohaterki jako typowego małżeństwa z prowincji, z ojcem, którego
świat kończy się na piwie i telewizji. W dwóch poprzednich zeszytach nie sposób
było nie stanąć po stronie bohaterek, próbujących tylko radzić sobie w
otoczeniu, które im w tym bardzo nie pomaga; w „Jasiu i Małgosi” o to trudno.
Tu bohaterka wydaje się być osobą o wiele bardziej porywczą i – co tu dużo mówić
– odrobinę negatywną w postępowaniu.
Pod względem wizualnym znowu sporo się pozmieniało. Negliżu
będzie (wreszcie?) trochę więcej, jako że zarówno Gina, jak i Małgosia lubują
się w mocno wydekoltowanych wdziankach, ponownie jednak ilustracja z okładki
nie oddaje faktycznego wyglądu postaci. Alexandre Benhossi, w tej części
odpowiedzialny za rysunki, o wiele luźniej potraktował przeniesienie postaci
rzeczywistych do opowieści, rodzeństwo bajkowe nie posiada więc twarzy tego
współczesnego. Ich wygląd ma co prawda pewne cechy wspólne, są jednak też
różnice. Da się też łatwo zauważyć dokładność, z jaką twórca oddał mimikę
postaci, ich rysy są bardzo wyraziste, a sylwetki proporcjonalne. Zadziwił mnie
fakt zachowania podobieństwa między bajkowym Jasiem a jego ojcem – bardzo
szczegółowo oddano pewne charakterystyczne cechy obu postaci. Problem pojawia
się jedynie w przypadku scen, w których bohaterowie obserwowani są z większej
odległości – tu ich twarze stają się cokolwiek karykaturalne, a sylwetki tracą
proporcje.
Trzeci zeszyt „Grimm Fairy Tales” tylko utwierdza czytelnika
w przekonaniu, że motywy łączące poszczególne części będą miały w przyszłości o
wiele większe znaczenie niż po prostu przekazanie baśni w jej mroczniejszej
odsłonie. Historia staje się coraz bardziej intrygująca, schemat fabuły zostaje
zachowany, nie na tyle jednak, by znudzić powtarzalnością. Jeśli ktoś był
ciekaw, a jeszcze nie sięgnął po ten tytuł, polecam zrobić to teraz, znającym
serię powiem zaś, że nie rozczarują się kolejną odsłoną.
Za udostepnienie komiksu serdecznie dziękuję wydawnictwu Okami.
Dane ogólne:
Tytuł oryginału: Grimm Fairy Tales #03: Hansel and Gretel
Autorzy: Joe Tyler, Ralph Tedesco (pomysł i scenariusz), Blake Wilke (tusz), Eric Rodriguez (kolor), Alexandre Benhossi (rysunki)
Wydawnictwo: Okami
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 24
________
Recenzje poprzednich części:
Kiedy tak czytam Twoje recenzje kolejnych zeszytów serii, mam podobne wrażenie: że cykl robi się coraz ciekawszy :) Czekam na następne!
OdpowiedzUsuńJa też, zanosi się na kawał ciekawej historii.
UsuńTakie odświeżenie w niekonwencjonalny i coraz ciekawszy sposób przemawia za tym, by zacząć rozglądać się za komiksami. :)
OdpowiedzUsuńNo to Grimmy będą dobre na początek - krótkie, lekkie odcinki.
Usuń