Nazwać twórczość
Marcina Brzostowskiego nietuzinkową to jak powiedzieć, że woda
jest "nieco wilgotna" albo że podpalony żywcem może
odczuwać "drobny dyskomfort związany z ciut zbyt wysoką
temperaturą". Autor takich pozycji jak "Zemsta Kobiet"
czy "Złote Spinki Jeffreya Banksa" (recenzje obu do
przeczytania na naszym blogu!) dał się już poznać jako twórca,
który za nic ma jakiekolwiek bariery, konwencje czy konwenanse. Z
pewną ciekawością, ale i obawą sięgnąłem więc po "Podpalę
Wasze Serca!", spodziewając się... wszystkiego.
Poznajcie Karola Szramę.
Czterdzieści lat na karku, żona, przed którą non-stop trzeba się
płaszczyć, dziesięcioletni synek będący mistrzem w szantażu i
graniu na emocjach, spłacany do końca życia i jeden dzień dłużej
kredyt, znienawidzona robota w korpo trudniącej się sprzedażą
wszystkiego: od kartonów na znalezione przypadkiem sztućce, poprzez
zdechłe zwierzątka domowe, kończąc na obstawianiu meczy w piłkę
nożną. Po takim czasie to absolutnie nic dziwnego, że ma się
wszystkiego dość. Karol jednak w życiu nie przyznałby się samemu
sobie, że nigdy nie spełni swoich marzeń o pięknych samochodach i
szybkich kobietach, a zaczęta kiedyś książka pozostanie bez
zakończenia... To jest, gdyby nie Rodrigo Valente. Tajemniczy
jegomość o ciut latynosko brzmiącym nazwisku wybiera sobie bowiem
Karola na swojego pomazańca, oferując mu lepsze życie, jeśli tylko nasz biedny korpoludek posłucha jego rad i będzie od tej pory wykonywać jego
polecenia. Tak oto rozpoczyna się proces, w czasie którego Szrama
przekształca swoje życie, by wreszcie wyewoluować w
najprawdziwszego maczo-twardziela i stać się godnym przejścia
przez drzwi do tego lepszego świata, gdzie dupeczki rosną na
drzewach, a rzekami spływa piwo - a także móc w końcu zrealizować
zawartą w tytule książki misję.
"Podpalę Wasze
Serca!" jest typową książką swojego autora – niezbyt
długą, o stylu swobodnym, narracji szybkiej tak, że łatwo stracić
głowę. Absurd goni absurd, a logika wrzeszczy i błaga o
zmiłowanie, gdy kolejne pomysły rozszarpują ją na drobne kawałki.
Całość pisana jest językiem cokolwiek dosadnym i mocno potocznym,
przepełnia ją bardzo specyficzna forma humoru bazująca przede
wszystkim na zaskoczeniu, losowości i niedwuznacznych skojarzeniach
– nie każdemu, oczywiście, przypadnie ona do gustu, ale to chyba
oczywiste, że to nie do sztywniaków adresowana jest ta powieść!
Jednak sam absurd jeszcze
nie czyni powieści, a "Podpalę Wasze Serca" nie składa
się tylko i wyłącznie z niego. To przedstawiony w nie tylko
krzywym, ale i popękanym od zamaszystego ciosu z dyńki zwierciadle
obraz nieudolnej pogoni za szczęściem w wykonaniu pokolenia
przełomu ustrojów, wszechobecnej konsumpcji, korporacyjnego stylu
życia, a także zjawisk mających miejsce w głowie każdego
sfrustrowanego faceta dotkniętego plagą kryzysu wieku średniego.
Pod grubą warstwą nonsensu i sprośnego żartu kryje się coś, co
sam odebrałem jako luźne rozważania na temat wartości zdrowego
rozsądku wobec rzeczywistości, naszej rzeczywistości, która
kompletnie nie poddaje się jego prawom – może ucieczka w
szaleństwo faktycznie jest drogą do wyrwania się z tego ponurego
kieratu? Może jedyny sposób, by nie dać się zwariować, to
zwariować samemu? Przypuszczenie to wydaje się potwierdzać
dedykacja na samym początku: imć Brzostowski prezentuje swoją
powieść "nieobeznanym w temacie", czyniąc tym samym
ponure przepowiednie na temat tego, co prędzej czy później spotka
każdego z nas.
Nie wiem, co myśleć o
"Podpalę Wasze Serca!" - ale pocieszam się myślą, że
tak właśnie miało być, że stężenie absurdu i nonsensu miało
zaszokować, sprawić, że zacznę się zastanawiać nad tym, co
właśnie przeczytałem. Niekoniecznie trafia do mnie ten typ humoru,
przyznaję, że uśmiechnąłem się parę razy w czasie lektury, ale
nie to stanowi o wartości tej perełki – najważniejsze jest
właśnie to, że automatycznie zmusza ona do refleksji. A ponieważ
jest krótka, a czyta się ją lekko, myślę, że mogę ją
spokojnie polecić - w najgorszym razie zmarnujecie pół godziny
życia, a w najlepszym nie tylko uśmiejecie się do łez, ale też
inaczej spojrzycie na pewne sprawy.
Dane ogólne:
Tytuł: Podpalę Wasze
Serca!
Autor: Marcin Brzostowski
Wydawnictwo: Wydawnictwo
internetowe e-bookowo
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 142
Może warto poświęcić temu chwilę uwagi. Lubię nietypowy humor :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to uoh, będziesz zachwycony i zdecydowanie warto.
Usuń