wtorek, 27 października 2015

Z Koszyka Czarownicy #1: Werbena Cytrynowa

Nadszedł wreszcie czas, by zająć się dawno obiecywanym, nowym-nie nowym cyklem notek na blogu. Pomysł tak na pierwszy rzut oka wydaje się może nie do końca współgrać z ideą bloga książkowego, wyjasnię jednak: Kącik Herbaciany, chociaż pokrewny tematycznie, nie do końca pasuje do zamysłu; ziółka chodzą za mną od dawna, a cykl "Z Koszyka Czarownicy" ma swoje korzenie na moim poprzednim blogu, gdzie powstały jego trzy odsłony, obejmujące jednak zioła w zastosowaniu urodowym. Tym razem chce wziąć je pod lupę bardziej pod względem pijalności i przydatności na ewentualne dolegliwości, walorów smakowych, najkorzystniejszych mieszanek, a to wszystko w mojej najulubieńszej atmosferze ciepłego miejsca przy kominku, gdzie, siedząc pod kocykiem z książką w ręku, w drugą można wziąć parujący i pachnący ziołowo kubek.

Dla chętnych, odcinki urodowe można poczytać tu:
* Aloes
* Henna
* Skrzyp.

Długo się zastanawiałam co wybrać na pierwszy odcinek tutaj, i po kilkukrotnym przegrzebaniu pachnącego koszyczka wybrałam wreszcie jedno z moich ulubionych aktuanie ziół, czyli werbenę cytrynową.
Źródło: ogrodywgumowie.pl

Werbena, a raczej w tym przypadku, dokładnie Lippia trójlistna, to niepozorna roślinka o długich, jasnozielonych liściach, lubiąca ciepło. Naturalnie występuje w Argentynie, ale uprawiana jest też w Europie. Na grządce rośnie jako ładny, półmetrowy krzaczek, można ją też znaleźć w formie doniczkowej, trochę jednak mniej okazałej, bo dorastającej jakoś do 15 cm. Jest jednak nie najłatwiejsza w hodowli: potrzebuje światła, stałej wilgoci i ciepła, ma swoje specyficzne wymagania co do doniczki i gleby, a wszelakie niedogodności karze obsychającymi liśćmi, czyli: działaj tylko jeśli umiesz i masz czas, by się nią dobrze zająć. Ja na razie nie mam, a szkoda. Dobrze pielęgnowana kwitnie w okresie letnio-jesiennym, dając mnóstwo drobniutkich, białych kwiatków o intensywnie cytrynowym zapachu. Mnie osobiście kusi to bardzo, jako że i jej liście można wykorzystywać zarówno świeże, jak i suszone.

Werbena poleca się do regularnego picia, jako że ma bardzo przyjemny, ziołowo-cytrynowy smak, przypominający odrobinę melisę, lecz intensywniejszy w kierunku cytryny, i podobny, charakterystyczny zapach, który działa niesamowicie relaksująco. Szczególnie poleca się picie werbeny osobom cierpiącym na migreny jako uzupełnienie terapii, i z tego można już łatwo wywnioskować, że i na zwykłe, okazyjne bóle głowy się nada. Sprawdzone - działa; nie ma nic lepszego niż kubek gorącej herbatki z werbeny po ciężkim dniu. Osobiście, mogę polecić picie jej tym, którzy cierpią, jak ja, z powodu zmian pogody w połączeniu z różeńcem górskim.


Poza tą niewątpliwą zaletą, werbena ma działanie przeciwzapalne, rozkurczowe, antydepresyjne i uspokajające; mogą - i powinny - ją pić matki karmiące, ponieważ wspomaga laktację; zalecana jest do mieszanek odtruwających i oczyszczających (np. w parze z czystkiem lub liściem poziomki); w mieszance z pokrzywą i/lub żurawiną będzie wspomagać pracę nerek. Dodatkowo, wykazuje działanie przeciwgrzybiczne, nie lubią jej drożdżaki i bakterie E. Coli, a także pasożyty, więc często znajdziemy wyciągi z werbeny w preparatach przeznaczonych do leczenia dolegliwości wywołanych przez nie. Stosowana zewnętrznie pomaga przy bólach mięśni, mających podłoże nerwowe, dobrze będzie więc domieszać olejek werbenowy do oleju do masażu; płukanki werbenowe wspomagają pielęgnację cery przy atopowym zapaleniu skóry. No i nie sposób wspomnieć jeszcze o jej wyjątkowym zapachu, który odświeża oddech.

Źródło: eherbata.pl
Werbeny nie powinny stosować kobiety w ciąży, ze względu na to, że zawarte w niej olejki eteryczne mogą pobudzać skurcze macicy; ostrożnie do picia jej powinny też podchodzić osoby uczulone na składniki olejków eterycznych.

Co takiego zawiera więc to aromatyczne ziółko? Przede wszystkim: wspomniane już olejki eteryczne w wysokim stężeniu, zawierające szereg substancji aktywnych, takich jak: geraniol, cytral, nerol, limonen (występujący też w skórce cytryny i nadający jej zapach) czy linalol, a także składniki mineralne i witaminy.

Osobom, które lubią ziółka z pewnością smak werbeny przypadnie do gustu, jako że poleca się ją też by złagodzić smak innych ziół, które trzeba pić np. przez zalecenie lekarza. Często idzie w parze z czystkiem, jak już wspomniałam, jako uzupełnienie jego działania: detoks + relaks i ogólna poprawa samopoczucia. Są też osoby, które jej smaku nie tolerują, więc najlepiej spróbować, zanim się kupi w jakiejś herbaciarni bądź ziołokawiarni.

Osobiście uważam jednak, że niewiele rzeczy może rywalizować z werbeną w tym, jak jej ciepły, miękki, lekko cytrynowy zapach rozchodzi się po pomieszczeniu tuż po zaparzeniu... Wtedy to już tylko: chwilo - trwaj.

Trochę linków dla chcących wiedzieć więcej:
O właściwościach werbeny na Farmacja i ja
Sporo o olejku werbenowym i jego zastosowaniu
A tu o uprawie i pielęgnacji

1 komentarz:

  1. Migreny i paskudne samopoczucie wynikające ze zmiany pogody - to ja -_-
    Kiedyś mnie to w ogóle nie dotyczyło, tym ciężej pogodzić mi się z myślą, że muszę z tym walczyć. Mam nadzieję, że z werbeną bardziej skutecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, że widzisz ten post - zostaw komentarz albo "lajka"! (: