Czym jest coaching? To słowo pojawiło się w użyciu
stosunkowo niedawno, a jego znaczenie pozostaje dla części osób nadal obce. Z
coachingiem zetknęłam się parę lat temu, zupełnie nie wiedząc, co to może być i
obawiając się najgorszego – oceny mojej pracy, wyglądającej jak dokładne,
szczegółowe rozliczenie z każdego popełnionego przeze mnie błędu. Takie
przekonanie generowało niesamowity stres, ale rzeczywistość przyjemnie mnie
zaskoczyła. Potem dowiedziałam się, na czym rzecz polega – a teraz również
tego, że są różne rodzaje coachingu.
Sam coaching to, krótko mówiąc, swoisty rodzaj szkolenia,
które odbywa chętny pod okiem coacha. Jednak, inaczej niż w klasycznym
treningu, uczeń ma za zadanie przeanalizować, wspólnie z „nauczycielem” swoje
własne zachowanie, punktując rzeczy, z których jest zadowolony i te, które nie
idą mu dobrze, dojść do przyczyn tego zjawiska, wynaleźć inne możliwe metody
rozwiązania sytuacji, i je przećwiczyć w odgrywanych scenkach. Można się już
domyślić, że całość zależy od woli człowieka, ponieważ w głównej mierze opiera
się na indywidualnym doborze rozwiązań, aby usprawnić i polepszyć własne
relacje.
Jak wobec tego ma się cała definicja do coachingu
narzędziowego, o którym mówi druga z książek Jerzego Guta i Wojciecha Hamana o
tym samym tytule? Przeze wszystkim, jest to narzędzie pracy szefa, które,
stosowane powszechnie i dobrowolnie, poprawia nie tylko stosunki między
pracownikami i zarządem, ale – przede wszystkim – usprawnia pracę tych osób,
nakierowuje na nowe rozwiązania i poszukiwanie kolejnych, uczy analizy własnych
zachowań pod względem rzeczy, z których
sam pracownik nie jest zadowolony; a to wszystko bez stresu i strachu przed
oceną i wytykaniem błędów, poczucia upokorzenia i bycia obiektem „dobrych rad”.
Autorzy rozpoczynają wywód od określenia sylwetki osoby,
której potrzebny jest coaching, określając jej przypadłość jako nerwicę –
przyzwyczajenie do określonych zachowań w danych sytuacjach, pomimo tego, że
dana osoba wie, że nie przynoszą one żadnych korzyści, a mogą nawet wiele
zepsuć, jednak w sytuacji stresowej sięga odruchowo po takie właśnie
rozwiązanie. Przyczyn tego może być wiele, i nie dotyczy to tylko
rzeczywistości firmowej – opisuje je pierwszy rozdział książki, wskazując też
na szefa jako osobę odpowiedzialną za skuteczność działania podwładnych. Jeśli
więc szef chce mieć zgrany, działający zespół, coaching jest najlepszym
sposobem, aby pracownikom pomóc bez zbędnego stresu i niepewności rozwijać ich
naturalne umiejętności. A to wszystko dla dobra i ich, i szefa.
W moim odczuciu, mimo hasła głoszącego, że coaching jest
łatwy i dla każdego, nie do końca tak jest i o te wątpliwości zahaczyły kolejne
rozdziały. Przede wszystkim, żadnych ocen i opinii – co w przypadku obserwacji
pracownika w akcji może się często zdarzać i wymaga przećwiczenia już przez
samego coacha, aby odruchowo nie wejść w tryb dawania dobrych rad i gotowych
rozwiązań. Po prostu określenie tego,
jak widzi sytuację osoba z zewnątrz, jakie zachowania wywołały jakie reakcje i
omówienie z pracownikiem tego, czy chciałby w tym coś zmienić. Bo też i wcale
nie musi chcieć – coaching jest dobrowolny.
Czytając tą cieniutką książeczkę nie mogłam nie poczuć
pewnego ukłucia żalu, że nie w każdej firmie stosuje się jeszcze takie metody
usprawniania pracy, skupiając się bardziej na ocenach oraz systemie kar i
nagród (a najczęściej tylko kar). Ilu stresowych sytuacji dałoby się w ten
sposób uniknąć! Myślę, że choć podręcznik ten jest przeznaczony w zamierzeniu
dla szefów, zapoznać z nim mogłaby się szersza grupa osób, również tych
podległych – i w dobrej chwili podrzucić własnemu przełożonemu myśl o tym, jak
wiele korzyści odniosłaby firma, wdrażając coaching w codziennej pracy.
Panowie Gut i Haman wykazali się pełnym profesjonalizmem po
raz kolejny, dokładnie i konkretnie opisując temat szablonem co – po co – dla kogo
– jak, hojnie okraszając całość przykładami z życia firmowego i prywatnego, rozważając
różne sytuacje, od codziennych po szczególnie trudne. Ujmując wszystko prostym
językiem przekazują swoją wiedzę w sposób zrozumiały i nie pozostawiający
wątpliwości, że to, co robią, nie tylko ma sens, ale i jest dobre z obu punktów
widzenia – i szefa, i pracownika, i warto poświęcić czas, by po prostu pomóc
pracownikowi lepiej pracować. Polecam, z nadzieją, że coaching stosowany będzie
powszechnie, już niedługo, w znacznej większości firm.
Za możłiwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater.
Dane ogólne:
Tytuł oryginału: Psychologia szefa 2. Coaching
narzędziowy
Autor: Jerzy Gut, Wojciech Haman
Wydawnictwo: Helion
Rok wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 168
Jestem ciekawa, czy rzeczywiście pracodawcy sięgną po tę gałąź wiedzy.
OdpowiedzUsuńNo cóż, wymaga to odrobiny wysiłku i sporo zaangażowania, ale zdecydowanie warto.
UsuńCoś dla mojej siostry :)
OdpowiedzUsuńSzefuje? ;D
UsuńSwietna strona urokimilosne-opinie.blogspot.com gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuń